Jak żyć z osobą po odwyku?
Spis treści
Odwyk alkoholowy i terapia uzależnień to dla wielu osób szansa na uratowanie związku i rodziny. Nie jest to jednak tak proste, jak mogłoby się wydawać. Terapia ma za zadanie zmieniać, uczyć nowych konstruktywnych zachowań oraz mówienia o swoich emocjach. Zdarza się, że pod wpływem terapii osoba uzależniona również zaczyna wymagać, mówić o trudnych emocjach i problemach. To może budzić złość i rozczarowanie drugiej strony. Poza tym, proces zdrowienia wymaga czasu i pochłania energię obojga partnerów. Jak żyć z osobą po odwyku?
Czy po odwyku wszystko się samo układa?
Przeświadczenie o tym, że odwyk narkotykowy czy alkoholowy rozwiąże wszystkie problemy jest błędne. Terapia zmienia, uczy nowych zachowań, mówienia o potrzebach i emocjach, stawianiu granicy. Taka zmiana nie zawsze spotyka się z entuzjazmem najbliższych. Ponadto w wyniku terapii osoba uzależniona zaczyna mówić o swoich bolączkach, co w pewnym sensie burzy oczekiwania drugiej strony. Chodzi o to, że trwając przy osobie uzależnionej w jej najgorszych chwilach, często podświadomie oczekujemy od niej wdzięczności i tego, że po zakończonej terapii będzie przyjmować na siebie winę za wszelkie konflikty lub niepowodzenia, jakich doświadczamy jako związek. To tak nie działa.
Nie możemy oczekiwać, że:
- ukończenie terapii nie jest jednoznaczne z wyleczeniem z nałogu, proces leczenia trwa znacznie dłużej i wymaga dużych nakładów energetycznych,
- osoba uzależniona będzie nam okazywać wdzięczność za pomoc w skierowaniu na terapię,
- osoba uzależniona będzie bagatelizować swoje emocje i potrzeby – o których nauczyła się mówić w trakcie terapii – ponieważ wcześniej nasz związek cierpiał z powodu jej choroby,
- wypracowane przez nas wcześniej sposoby radzenia sobie z życiem będą tak samo skuteczne.
Sprawdź również >> Jak rozpoznać nawrót choroby alkoholowej?
Co zmienia w związku terapia uzależnień?
Terapia uzależnień zmienia charakter relacji między dwojgiem ludzi. W relacji uzależniony i współuzależniony często dominują zachowania agresywne (kiedy uzależniony jest pod wpływem alkoholu) i uległe (kiedy wytrzeźwieje i dopadają go wyrzuty sumienia). Z drugiej strony osoba współuzależniona rozwija szereg wzorców zachowań, które pozwalają jej nawigować w niestabilnej rzeczywistości związku z osobą uzależnioną. Tu także pojawia się uległość, ale również potrzeba kontroli osoby uzależnionej. Po terapii w relacji pojawia się większa asertywność.
Dostosowanie się do nowej sytuacji jest trudne, zwłaszcza kiedy ktoś posługuje się starymi reakcjami. Dlatego terapia nie powinna być „problemem” wyłącznie osoby uzależnionej. Na rodzinę w kontekście leczenia uzależnień należy patrzeć jak na system naczyń połączonych. Takie spojrzenie determinuje pracę zarówno z uzależnionym, jak i jego najbliższymi. Osoba współuzależniona również potrzebuje wsparcia, i to nie tylko w zrozumieniu zmiany, jaka dokonuje się u osoby uzależnionej, ale przede wszystkim w zakresie:
- nauki jak zajmować się sobą,
- odbudowy nadwątlonego poczucia własnej wartości,
- koncentracji na sobie, swoim rozwoju i zainteresowaniach.
Z jakimi trudnościami borykają się trzeźwiejące pary?
Najwięcej nieporozumień bierze się z niezrozumienia. Zrozumienie drugiej strony wymaga rozmowy, wyjaśnienia, umiejętnego nazwania swoich emocji, pragnień i lęków. To umiejętności pozornie bardzo proste i naturalne, które przysparzają nam wielu trudności. Dodatkowo, w przypadku trzeźwiejących par barierą utrudniającą zrozumienie jest żal i strach:
- Jak rozumieć, kiedy nosi się w sobie tyle żalu za „stare czasy”?
- Jak mówić o uczuciach, kiedy wciąż towarzyszy nam lęk, że osoba uzależniona wróci do nałogu?
Sprawdź również >> Dlaczego ludzie popadają w alkoholizm?
Z drugiej strony, osoba uzależniona doświadcza trudności w zaangażowaniu się w życie rodzinne i wychowywanie dzieci. Na tym polu mogą się pojawić liczne nieporozumienia i nowe punkty zapalne. Osobie współuzależnionej trudno jest z kolei burzyć wykształcony przez lata system organizacji życia całej rodziny. Z jednej strony działa siła przyzwyczajenia, z drugiej strach, przed tym, że to co dobre będzie z nami tylko przez chwilę i mniej będziemy cierpieć, jeśli się do tego nie przyzwyczaimy.
Miłość to za mało, aby odbudować związek po terapii uzależnień. To zadanie wymagające bardzo dużych nakładów pracy, dialogu i kompromisu, a co najważniejsze, współpracy obu stron.